Szpital w cenie kawalerki? Radny zaprzecza i zapowiada pozwy do sądu

Mysłowickie Konsorcjum Medyczne, w skład którego wchodzi m.in. gliwicki radny Kajetan Gornig (PO) kupiło szpital za 135 tysięcy złotych – donosi dziennik Fakt.

Radny nie kryje oburzenia publikacją. – Zakup nie dotyczył nieruchomości, ale zbycia udziałów w spółce. Szpital był zadłużony na 2,8 mln złotych.

Do sprzedaży szpitala przy ul. Mikołowskiej w Mysłowicach doszło pod koniec 2013 roku. Nowym właścicielem zostało Mysłowickie Konsorcjum Medyczne, w skład którego wchodzą radni Platformy Obywatelskiej – Jolanta Charchuła z Mysłowic i gliwicki radny Kajetan Gornig. Według „Faktu” mysłowiccy urzędnicy oddali nowemu właścicielowi placówkę za bezcen.

„Ile kosztować może szpital? Mniej niż kawalerka, a dokładnie 135 tys. zł. To nie żart! Miejska spółka warta była 4,5 mln zł. Jeden udział kosztował 500 zł. Wystarczyła odpowiednia uchwała, akceptacja radnych i cena udziału spadła do śmiesznie niskiej kwoty 15 zł.” – czytamy w artykule opublikowanym przez dziennik Fakt.

Radny Gornig w rozmowie z 24gliwice.pl zaprzecza informacjom przekazanym przez tabloid.

– Po pierwsze zakup nie dotyczył nieruchomości, ale zbycia udziałów w spółce. Sama nieruchomość pozostała własnością miasta. Nie jest prawdą też podawana przez gazetę cena. Szpital był zadłużony na 2,8 mln złotych i tę kwotę także należy uwzględnić – wyjaśnia radny.

Przy zakupie, konsorcjum zobowiązało się do spłaty zadłużenia placówki. Został w tej sprawie sporządzony akt notarialny, a w razie niewykonania zobowiązania, nowemu właścicielowi grożą kary umowne.
Gornig przekonuje, że dzięki transakcji, pracownicy szpitala zachowają miejsca pracy, a sama placówka może doczekać się wkrótce małego remontu.

Gornig zapowiada podjęcie kroków prawnych wobec gazety.
– W związku z artykułem wprowadzającym w błąd opinie publiczną, wraz z panią radną Charchułą podajemy do sądu wydawcę „Faktu” i wszystkie osoby, które przekazują na tej podstawie nieprawdziwie informacje – mówi.

Kajetan Gornig to jeden z bardziej rozpoznawalnych gliwickich radnych. W Radzie Miejskiej pełni funkcję Przewodniczącego Komisji Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska.
(msz)

—-
Na oficjalnej stronie Mysłowic ukazało się również oświadczenie podważające rzetelność publikacji „Faktu”, powielanej później przez część gliwickich portali.
 

„W odpowiedzi na publikacje medialne Urząd Miasta Mysłowice informuje, że przedmiotem sprzedaży nie był szpital, a udziały Gminy w Mysłowickim Centrum Zdrowia (były Szpital nr 1). Grunty oraz budynki nadal pozostają własnością miasta Mysłowice i są jedynie dzierżawione nowemu nabywcy.

Ponadto kwota 135 tys. zł uzyskanych ze sprzedaży udziałów stanowi ułamek wszystkich korzyści finansowych i pozafinansowych zawartych w umowie. Nowy nabywca przyjął na siebie bowiem zobowiązania, które na dzień 30.09.2013 r. wynoszą blisko 2,8 mln zł (ostateczną kwotę zobowiązań poznamy z bilansu spółki sporządzanego na dzień 31.12.2013 r.). Nabywca zobowiązał się także do dokapitalizowania spółki w kwocie 450 tys. zł w terminie do 6 miesięcy od dn. podpisania umowy i również do nakładów inwestycyjnych, w kwocie co najmniej 3,5 mln zł w latach 2014 – 2017.

Ponadto zagwarantował zatrudnienie wszystkim pracownikom spółki na dotychczasowych warunkach pracy i płacy na okres 24 miesięcy od dn. podpisania umowy oraz zobowiązał się do umożliwienia nabycia udziałów spółki pracownikom w wysokości 15% kapitału zakładowego.

Informujemy również, że kapitał zakładowy spółki wynoszący blisko 4,5 mln zł nie określa wartości spółki. O jej kondycji finansowej, mającej wpływ na oszacowanie jej wartości, mówi kapitał własny, który w przypadku Mysłowickiego Centrum Zdrowia, na dzień 30.09.2013 r., wynosił: ? (minus) 1,3 mln zł. Wartość spółki oszacowana w memorandum wynosiła z kolei 105 000,00 zł. Oznacza to, że Gmina sprzedała udziały uzyskując 30 tys. zł więcej niż szacowana ich wartość.

Warto również podkreślić, że to nie radni Rady Miasta decydowali o wartości udziału, lecz biegli wyłonieni w przetargu i odpowiedzialni za stworzenie memorandum, czyli obszernego dokumentu opisującego aktualny stan spółki.

Spółka zapewnia dotychczasową działalność medyczną i daje możliwość poszerzenia świadczonych dotychczas usług.”