Cwaniactwo i rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego w wykonaniu dwóch kierowców BMW na DK 88 tym razem nie uszło bezkarnie. Dla jednego z nich sprawa zakończyła się wysokim mandatem i zatrzymaniem uprawnień do kierowania, drugiemu prawa jazdy odebrać się nie dało, bo stracił je już wcześniej. Za to grożą mu dużo poważniejsze konsekwencje.
Sytuacja miała miejsce na DK 88 w pobliżu strefy ekonomicznej.
– Codziennie po zakończonej pracy prawomyślni kierowcy, jadący wspomnianym odcinkiem, próbują spokojnie i bezpiecznie wrócić do domów. Niestety, niektórzy z nich muszą mierzyć się z bezczelnym zachowaniem innych kierujących, którzy, zamiast czekać w korku, omijają zator przez bypass przy stacji benzynowej, rozwijając przy tym niebezpieczne prędkości. Aż trudno uwierzyć, że w miejscu, w którym obowiązuje ograniczenie do 40 km/h, można spotkać samochody pędzące ponad dwa razy szybciej – komentuje podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP Gliwice.
Odcinek, o którym mowa, to formalnie teren zabudowany, w sąsiedztwie skrzyżowania i wyjazdu ze stacji benzynowej, gdzie zasady bezpieczeństwa drogowego powinny być przestrzegane, ale nie są.
Gliwicka policja reaguje na skargi od kierowców, dotyczące przypadków nagminnego łamania przepisów w tym rejonie. Efektem była wczorajsza kontrola kierowców. Zapowiadane są kolejne.
– Pierwszy z nich, mieszkaniec Zabrza, przejeżdżał przez bypass z prędkością 110 km/h. Okazało się, że już wcześniej, administracyjnie, zatrzymano mu prawo jazdy za przekroczenie limitu 24 punktów karnych. Teraz jego sprawa trafi do sądu, a za zbieg tego typu poważnych wykroczeń może go czekać nawet 30 tysięcy złotych grzywny – relacjonuje Słomski. – Drugi z „rajdowców” pędził z prędkością 109 km/h, za co zapłacił mandat w wysokości 1500 złotych i pożegnał się z prawem jazdy – dodaje rzecznik policji.
Nie byli to jedyni kierowcy ukarani tego dnia na DK 88, jednak zachowanie tej dwójki wyjątkowo wyróżniło się na tle innych sprawców wykroczeń.
(żms)/KMP Gliwice
fot. scr. Google Maps