Tego festiwalu w Gliwicach już nie zobaczymy. „Czujemy się wykorzystani i niedocenieni”

Po ośmiu latach z kulturalnej mapy Gliwic znika Międzynarodowy Festiwal Filmowy DRZWI. Jak mówią organizatorzy – z powodów finansowych.

– Wraz z kolegami czujemy się wykorzystani i niedocenieni – napisał w oświadczeniu Marcin Kondraciuk z Gliwickiego Klubu Filmowego WROTA, który kierował festiwalem.

„DRZWI” były połączeniem konkursowych pokazów filmowych kina amatorskiego i niezależnego. W ramach imprezy odbywały się warsztaty filmowe, spotkania z twórcami, wystawy fotograficzne i imprezy towarzyszące. Festiwal doceniany był m.in. przez Polski Instytut Sztuki Filmowej, od którego otrzymywał dotację, gdy brakowało jej z miejskiego portfela.

– Wraz z kolegami postanowiliśmy nie organizować festiwalu przez najbliższe dwa lata, decyzja ta wynika z faktu, że impreza dofinansowywana była przez wszystkie lata w sposób daleko odbiegający od wartości, jakie powinny przypadać na prawidłową współpracę między klubem a miastem – informuje Kondraciuk. – Przedmiotowe podejście ze strony gliwickich urzędników, szczególnie w osobie pani naczelnik Katarzyny Łosickiej (Naczelnik Wydziału Kultury i Promocji – red.) spowodował, że festiwal nie pojawi się już w Gliwicach. Dziękuję wszystkim, którzy przez lata wpływali na jego kształt i pomagali nam go organizować – podsumował.

Spór na linii Łosicka – „WROTA”, rozgorzał już kilka miesięcy temu, ale po raz pierwszy wypłynął na światło dzienne w lutym tego roku. Wówczas ujawnione zostały (przez serwis info-poster.eu) kulisy rozpatrywania wniosku złożonego przez klub, o dotację na ?profesjonalne warsztaty filmowe dla młodzieży z Gliwic?. Pięcioosobowa komisja negatywnie rozpatrzyła prośbę. Sęk w tym, że wniosek uzyskał skrajnie różne oceny. Trzy osoby przyznały noty niemal maksymalne lub wysokie (18, 17 i 13 punktów przy 20 możliwych do uzyskania). Natomiast dwóch członków komisji – Katarzyna Łosicka właśnie i jej zastępczyni Stella Zaborowska-Nawrath – przyznały po 3 punkty. W ostatecznym rozrachunku do pozytywnego rozpatrzenia wniosku zabrakło 0,20 punktu.

– Każdy członek komisji ma prawo do własnej oceny projektu pod kątem celowości jego realizacji jako zadania publicznego miasta. Z uwagi na indywidualny charakter ocen członków komisji nie sposób odnieść się do różnic w przyznanej punktacji – informowała nas w lutym tego roku Katarzyna Łosicka. – W trakcie rozliczania dotacji przyznawanych stowarzyszeniu w latach ubiegłych występowały liczne nieprawidłowości, wymagające wielokrotnego wzywania do złożenia wyjaśnień i skorygowania sprawozdań – dodawała.

W atmosferze wzajemnych oskarżeń, trudno więc mówić o dobrym klimacie dla „DRZWI”. Niestety z już i tak ubogiego kalendarza imprez kulturalnych w mieście, wypada kolejne wydarzenie.
Michał Szewczyk

fot. fb/Festiwal Filmowy „DRZWI”