Dwie osoby dały się ostatnio oszukać przestępcom działającym w cyberprzestrzeni. W jednym przypadku był to tzw. spoofing – na ekranie telefonu wyświetlał się numer infolinii banku, co czyniło połączenie całkiem wiarygodnym. Niestety, nie dzwonił prawdziwy konsultant.
W poniedziałek ofiarą tego oszustwa padła jedna z mieszkanek gminy Rudziniec.
– 50-latka zobaczyła na wyświetlaczu numer infolinii banku, a osoba dzwoniąca, przedstawiająca się jako pracownik działu do spraw walki z cyberprzestępczością, informowała o próbie włamania na konto. W celu zabezpieczenia oszczędności „pracownik banku” przekazał szczegółowe instrukcje – relacjonuje podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP Gliwice.
Nie wchodząc w szczegóły – kobieta zainstalowała na telefonie podesłaną aplikację i tym razem już naprawdę straciła oszczędności, w kwocie prawie 30 tys. zł
– dodaje Słomski.
W drugim przypadku 27-latek z Pyskowic, w swoim komunikatorze powiązanym z najpopularniejszym obecnie portalem społecznościowym, otrzymał prośbę od znajomej o pożyczkę tysiąca zł. Chodziło oczywiście o podanie kodu „BLIK”…
– Jak się już zapewne domyślamy, młody człowiek został oszukany przez nieznaną osobę, podszywającą się pod wspomnianą znajomą – stracił 1000 zł – dodaje Słomski. – Opisując te przypadki, przestrzegamy przed bezrefleksyjnym dawaniem wiary we wszystko, co wyświetla się na ekranach naszych smartfonów.
(żms)/KMP Gliwice
fot. px/zdj. poglądowe