Trwa rozbiórka dawnych koszar przy ul. Daszyńskiego. To wstęp do budowy osiedla

Od ponad tygodnia trwa rozbiórka dawnych wojskowych budynków przy ul. Daszyńskiego 68. Kiedyś miało tu powstać nowoczesne osiedle mieszkaniowe i wiele wskazuje na to, że nowy właściciel ma podobne plany.

Szczegółów jest jednak niewiele, bo właściciel konsekwentnie unika odpowiedzi na pytania.

Rozbiórka obejmie dwa z trzech budynków znajdujących się na liczącej 4,5 ha nieruchomości.

– Budynek przy wejściu, gdzie kiedyś znajdowała się siedziby wojskowej administracji zostanie zachowany. Wyremontowane zostanie również ceglane ogrodzenie – mówi Ewa Pokorska, miejski konserwator zabytków.

Koszary przy ul. Daszyńskiego nie są wpisane do rejestru zabytków, natomiast leżą w strefie tzw ochrony konserwatorskiej. O rozbiórce wiedzą zarówno gliwiccy urzędnicy, jak i wojewódzki konserwator zabytków.

– Wyburzane obiekty przestały funkcjonować ok. 1990 roku. Stały przez lata puste i były w fatalnym stanie. Swego czasu poprosiliśmy o wykonanie ich prowizorycznego zadaszenia. Jednak ich stan na chwilę przed rozbiórką groził katastrofą budowlaną – tłumaczy Pokorska.

[pullquote align=”right” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Wiadomo, że właściciel planuje tu budowę osiedla mieszkaniowego[/pullquote]

Do wtorku zburzono jeden obiekt i rozpoczęto prace przy kolejnym. W sprawie najwięcej tajemnic jest jednak w tym czego nie widać na pierwszy rzut oka. Kluczowe pytanie dotyczy samego właściciela nieruchomości. W kwietniu ubiegłego roku teren nabyła firma Henniger Investment. Według informacji uzyskanych w Magistracie, własność działki należy jednak od prawie roku do spółki Glivia sp z o.o. (wykreślonej z KRS w lipcu tego roku). W między czasie jednak następcą Glivi została firma Renner sp z o.o. z Katowic. Henniger Investment widnieje natomiast jako inwestor prowadzonej właśnie rozbiórki.

Z rzeczoną firmą próbowaliśmy się skontaktować (kilkukrotnie na przestrzeni pół roku). Przedstawiciele spółki zapytani o teren przy ul. Daszyńskiego, potwierdzili swoje zaangażowanie w Gliwicach i poprosili o przesłanie pytań. Na odpowiedź nadal czekamy. Informacji nie chciał udzielać także kierownik rozbiórki Tomasz Skrzypiec.

O przyszłości działki nie chcą rozmawiać też urzędnicy, choć wiadomo, że właściciel planuje tu budowę osiedla mieszkaniowego. Zaawansowane są już też prace projektowe nad nowym kompleksem. W jedynym budynku, który pozostanie po dawnych koszarach może powstać m.in. część kawiarniano-usługowa. Projekt przygotowuje jedna ze znanych na Śląsku pracowni architektonicznych, która także jak ognia unika odpowiedzi na pytania dotyczące przedsięwzięcia.

Dobrze, że na opuszczonej działce wreszcie może zatętnić życie, szkoda jednak, że właściciel terenu przyjmuje wyjątkowo zachowawczą, czasem nawet wrogą postawę. Ograniczony optymizm wobec inwestycji każe zachować także częstotliwość zmian właścicielskich w sądowych rejestrach. Podobne manewry przez lata charakteryzowały zarządzanie leżącą nieopodal koszar, wieżą ciśnień przy ul. Sobieskiego. Wówczas nie były one niczym innym niż próbą wyprowadzenia w pole konserwatorów domagających się odpowiedniej ochrony dla zabytku. Oby pisany dla “Daszyńskiego” scenariusz zmierzał w innym kierunku.
Michał Szewczyk

Przypomnijmy, huczne plany sprzed lat (za które odpowiadać miała firma ING Real Estate) zakładały stworzenie efektownego kompleksu “Glivia”, w którego skład miały wejść nowoczesne apartamenty w byłych budynkach wojskowych oraz nowe domy mieszkalne. Łącznie 14 czteropiętrowych budynków, kawiarnia, pasaż handlowy i place z ławkami i miejscami zabaw dla dzieci.