Trwa sondaż telefoniczny. Gliwiczanie mają ocenić m.in. A. Neumanna, K. Gorniga, J. Wieczorka

Instytut Badań Samorządowych prowadzi w Gliwicach ankietę telefoniczną z prośbą o ocenę działań osób aktywnie zaangażowanych w sprawy miasta. Na razie nikt nie przyznał się do zlecenia badania, choć nietrudno domyślić się, że to pomiar sił i potencjału przed przyszłorocznymi wyborami.

 
– Nie udzielamy nigdy informacji dotyczących badania ani zleceniodawcy – krótko informuje Łukasz Pawłowski z Instytutu Badań Samorządowych.

Jego nazwisko jest pewnym tropem w sprawie, bo przed laty związany był z otoczeniem Platformy Obywatelskiej. Gliwicka PO ucina jednak spekulacje.

– Nie, Platforma nie zlecała takich badań

– mówi Paweł Kobyliński, szef powiatowych struktur partii. – Mamy „podejrzenie”, kto je zlecał, niestety nie mogę ujawnić oficjalnie moich przypuszczeń – dodaje.

Z usług IBS korzystał w ubiegłym roku gliwicki magistrat. Rzecznik prezydenta, Łukasz Oryszczak zaraz po pojawieniu się pierwszych doniesień o sondażu wydał specjalne oświadczenie.

– Urząd Miejski w Gliwicach nie zlecił badań preferencji wyborczych. Nigdy nie zlecaliśmy tego typu badań i nie mamy takich planów

– poinformował.

Mimo przesłanych zapytań do sprawy nie odniósł się gliwicki PiS, a jednoznacznej odpowiedzi nie otrzymaliśmy też z Koalicji dla Gliwic Zygmunta Frankiewicza.

To ostatnie ugrupowanie pozostaje w kręgu podejrzeń, bo pytania zadawane przez ankieterów sugerują chęć porównania przez zleceniodawcę wyborczych szans kandydata PO i kandydata KdGZF.

O CO PYTAJĄ ANKIETERZY?

Ankieta adresowana jest do gliwiczan, a połączenie telefoniczne z IBS możemy rozpoznać po krakowskim numerze telefonu (kierunkowy +12).

Podczas rozmowy padają pytania o ogólną kondycję miasta, ale przede wszystkim o ocenę działań konkretnych osób. Ankietowani mają za zadanie ocenić m.in. zarząd miasta: Adama Neumanna, Aleksandrę Wysocką, Mariusza Śpiewoka, Ewę Weber, byłego prezydenta Zygmunta Frankiewicza, przewodniczącego Rady Miasta Marka Pszonaka, a także wojewodę śląskiego Jarosława Wieczorka i kandydata na prezydenta w 2019 roku Kajetana Gorniga. Ankieterów interesuje także osoba Marka Gzika, profesora Politechniki Śląskiej, który w ostatnich wyborach zgłaszał prezydenckie aspiracje, ale po ostatnich przetasowaniach w gliwickiej PO, wydaje się, że na razie porzucił te plany.

Ankietowani mają ocenić również zmiany zachodzące w mieście, a także czy są skłonni zagłosować na ogólnopolski komitet prezydentów i burmistrzów miast. Być może kluczowe pytanie badania pada pod jego koniec, a dotyczy drugiej tury wyborów prezydenckich w Gliwicach. IBS interesuje czy ankietowani oddaliby swój głos na kandydata KdGZF czy kandydata PO.

Przypomnijmy, jeszcze w 2019 roku powyższe pytanie nie miałoby sensu, bo w wyniku porozumienia wyborczego Zygmunt Frankiewicz startował z poparciem PO. Jednak po odejściu Frankiewicza do senatu i wygraniu wyborów przez Adama Neumanna (również startującego z poparciem Platformy) doszło do nieoficjalnego rozłamu w PO. W tej chwili funkcjonują w mieście dwa koła – proprezydenckie koło miejskie, którego liderką jest Marta Golbik i krytycznie oceniające działania Adama Neumanna koło Aktywni Gliwice (pod przewodnictwem Katarzyny Kuczyńskiej-Budki).

Ewentualny start kandydata magistratu z poparciem PO lub bez tego poparcia, może być więc kluczowy w walce o prezydencki fotel w 2023 roku.

Wiele wskazuje, że prowadzony właśnie w mieście sondaż ma zbadać, na który scenariusz może pozwolić sobie zleceniodawca, a także kto powinien być jego reprezentantem.

Michał Szewczyk