Trytytkami, pasami i taśmą klejącą. Tak kierowca jadący do Rumunii zabezpieczył uszkodzone koło

Kierowca zestawu ciężarowego z ładunkiem na naczepie oraz… całkowicie zniszczonym kołem zamierzał dojechać do bazy w Rumunii. Na szczęście dla innych użytkowników dróg, na odcinku autostrady A4 w Gliwicach plany przerwała kontrola ITD.

 
Niedawno pisaliśmy o zatrważających wynikach kontroli Inspekcji Transportu Drogowego, z których wynikało, że ok. 2/3 z kontrolowanych TIR-ów było niesprawnych. Ostatnio zatrzymano kolejnego kierowcę zestawu z niebezpieczną usterką. Co gorsza, przewoził on ładunek, z którym chciał… dotrzeć do Rumunii. Na szczęście w porę skontrolowali go funkcjonariusze śląskiej ITD.

Inspektorów na początku nieco zaintrygował fakt, że trzecia oś naczepy, a nie – jak to najczęściej bywa gdy pojazd jest bez ładunku – pierwsza, jest uniesiona do góry i jej koła podczas jazdy nie dotykają drogi. Wystarczyło jednak przyjrzeć się nieco dłużej i bliżej

– relacjonuje Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Katowicach.

Okazało się, że po wystrzale opony zaradny kierowca dokonał naprawy wykorzystując to co miał pod ręką: pasy do zabezpieczania ładunku, taśmę samoprzylepną oraz plastikowe opaski zaciskowe.

Twierdził, że jego szef nakazał mu taką prowizoryczną naprawę i powrót do swojego kraju w obawie przed wysokimi w Polsce kosztami serwisu związanego z wymianą uszkodzonej opony – kontynuuje Inspektorat.

Na drodze do Rumunii stanęli mu śląscy inspektorzy, którzy na autostradzie A4 w Gliwicach wytypowali jego pojazd do rutynowej kontroli.

Uniesiona tylko trzecia oś naczepy wydała im się od razu dość niecodzienną sytuacją, gdyż to zazwyczaj pierwsza bywa ruchoma. Przyjrzeli się więc bliżej kołom tej osi i zajrzeli pod spód naczepy. Zobaczyli kompletnie rozerwaną prawą oponę oraz oś podwiązaną pasami w górnym położeniu. Przewody pneumatyczne były odłączone i zaślepione – doprecyzowuje ITD.

Co ciekawe, kara w tym przypadku nie wydaje się specjalnie odstraszająca. Przewoźnik zapłaci 2 tys. zł, a zarządzający – 500 zł. Na poczet tych kar pobrano na miejscu kaucję.

(żms)/WITD Katowice
fot. WITD Katowice