Trzech zainteresowanych Halą Gliwice. Kto zorganizuje pierwsze imprezy?

Prawdopodobnie jeszcze w tym miesiącu poznamy nowego zarządcę Hali Gliwice. W przetargu na wybór dzierżawcy wystartowały trzy podmioty.

Właśnie trwa analiza dokumentacji i wybór najkorzystniejszej oferty.

– To nie jest zwykły przetarg, a sprawa jest bardzo poważna. Weryfikacja ofert potrwa około trzech tygodni – mówi nam Marek Jarzębowski, rzecznik prasowy prezydenta Gliwic.

KIEDY INAUGURACJA?

Wstępne zainteresowanie Halą Gliwice było większe – start w przetargu rozważało siedem podmiotów. Ostatecznie ofertę złożyły tylko trzy. Magistrat na razie nie ujawnia szczegółów kim są potencjalni kontrahenci. Wiadomo, jednak, że obecne postępowania przetargowe to już ostatni dzwonek na wybór operatora obiektu. Hala ma duże opóźnienie, ale budowa powinna zakończyć się do końca tego roku. Następnie rozpocznie się proces uzyskiwania stosownych pozwoleń i dokonanie odbiorów. Niestety termin pierwszej imprezy może znowu zostać przesunięty – w odpowiedzi na zapytania ofertowe PWIK pisze już o „drugim półroczu 2017 roku”, a nie jak wcześniej, o połowie 2017 roku.

Niezależnie od tej daty, czasu na przygotowanie hucznej inauguracji jest już niewiele, a można się spodziewać, że władze Gliwic będą oczekiwały otwarcia z wielką pompą. Zwłaszcza, że konkurencja powstającego z opóźnieniem obiektu, zdążyła w międzyczasie wypracować mocną pozycję (Tauron Arena Kraków, Atlas Arena Łódź, czy czerpiący z jakościowej zmiany Katowic – Spodek). Magistrat nie ukrywa, że obiekt, który będzie mógł pomieścić około 17 tysięcy widzów, nie może ograniczać się tylko do gliwiczan i musi zdobyć popularność ponadlokalną.

Co ciekawe, według badań gros uczestników wydarzeń sportowych i muzycznych w krajowych halach stanowią mieszkańcy Warszawy i to m.in. dla nich wydarzenia w Hali Gliwice muszą być atrakcyjne.
To argumentacja zrozumiała, choć obnażająca niekonsekwencję przy niedawnym przekształcaniu Gliwickiego Teatru Muzycznego. Wówczas jednym z argumentów urzędników za zmianą, był ten dotyczący nieuzasadnionego – ich zdaniem – dotowania z miejskiego budżetu placówki, którą odwiedza publiczność spoza Gliwic.

DO DWÓCH RAZY SZTUKA

Trwający właśnie przetarg jest drugim na dzierżawę Hali Gliwice. Pierwszy, w kwietniu 2014 roku zakończył się fiaskiem m.in. przez wygórowane oczekiwania wobec potencjalnych operatorów. Wówczas umowa z nowym zarządcą hali miała zostać podpisana na okres dwudziestu lat, a wśród dodatkowych warunków było m.in. co najmniej 3-letnie doświadczenie w kierowaniu co najmniej dwoma obiektami sportowymi.

Wedle obecnych wymagań, umowa na dzierżawę podpisana zostanie na okres dziesięciu lat. Do przetargu przystąpić mogły jedynie podmioty z odpowiednim doświadczeniem, które obejmowało m.in.: zarządzanie co najmniej 1 obiektem sportowym o pojemności przynajmniej 4 tysięcy miejsc siedzących lub organizację 30 imprez dla co najmniej 1000 widzów.

Formalnie właścicielem Hali Gliwice nadal jest Miasto Gliwice, ale zgodnie z przyjętą w ubiegłym roku uchwałą Rady Miasta, po zakończeniu budowy nastąpi przeniesienie jej własności na Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Gliwicach (spółkę, w której miasto ma większościowe udziały).
Michał Szewczyk