Trzęsienie ziemi na listach wyborczych w Gliwicach. Kilku znanych radnych nie wystartuje

Szykują się duże zmiany w Radzie Miasta. Na listach wyborczych nie znajdziemy kilku znanych radnych z wieloletnim stażem.

To spora niespodzianka również dla samych zainteresowanych, o decyzjach władz klubowych dowiedzieli się w ostatniej chwili.

PLATFORMA ODRZUCIŁA DRAGONA

Na listach Platformy Obywatelskiej zabraknie zasiadającego od trzech kadencji w Ratuszu Dominika Dragona. Cztery lata temu Dragon zdobył 1500 głosów, był to najlepszy wynik wśród radnych PO.

– Borys Budka swoim zachowaniem pokazał, że „Konstytucja”, „demokracja” i „praworządność” to w jego ustach puste frazesy – komentuje decyzję władz PO Dragon.

We wtorek rano ze startu zrezygnował także Kajetan Gornig.
– Nie będę kandydować do Rady Miasta w Gliwicach. Nie mówię, że nie chciałem, chciałem ale w dobrym towarzystwie wśród przyjaciół znanych od lat. Samorząd nie jest źródłem utrzymania dla mnie w związku z tym żadna krzywda mi się nie stanie. Nie jestem na nikogo obrażony i pójdę na wybory i oddam ważny głos, bo to dla nas mieszkańców bardzo ważne wybory. Mam na kogo głosować – napisał w oświadczeniu.

Decyzja zapadła ponad głowami lokalnych działaczy na szczeblu krajowym, ale trudno nie rozpatrywać jej w aspekcie gliwickim. Dragon i Gornig należeli do najaktywniejszych radnych opozycji, często podejmowali trudne tematy i nie bali się krytykować pomysłów prezydenta.

– To naprawdę szok. Trzech „niepokornych” radnych broniących interesów gliwiczan traci możliwość wzięcia udziału w wyborach, podejrzewam, że trzymano to do końca w tajemnicy, by nie mieli alternatywy. Taka to demokracja i samorządność w wykonaniu Koalicji Obywatelskiej i Zygmunta Frankiewicza To duża strata dla Gliwic i przyznaję to jako polityczny konkurent, bo widziałem przez cztery lata ich zaangażowanie – komentuje zamieszanie na Platformie, Bartłomiej Kowalski, radny Prawa i Sprawiedliwości.

PIS BEZ LIDERA

Nie jest spokojnie również na prawicy, choć tu roszady są kontrolowane. Ze startu w wyborach zrezygnował Marek Kopała. Tym samym gliwicki PiS w ciągu trzech lat stracił dwóch głównych liderów ugrupowania. Wcześniej, w 2015 roku do Katowic przeniósł się obejmując urząd wojewody Jarosław Wieczorek. Radę Miasta opuszcza zresztą sam Kowalski, który będzie ubiegał się o mandat radnego sejmiku województwa. Na „jedynkach” PiS znalazły się więc dwa nazwiska debiutantów, którzy do tej pory nie zasiadali w Ratuszu – Adam Michczyński i Łukasz Chmielewski (pierwsze miejsca uzupełniają radni Tomasz Tylutko i Ryszard Buczek).

KOALICJA ODRZUCIŁA JANA PAJĄKA

Jan Pająk to jeden z najbardziej rozpoznawalnych radnych. Od lat był rekordzistą Rady w liczbie składanych interpelacji. Czynnie angażował się w rozwiązywanie problemów mieszkańców, nie unikał też krytyki działań Magistratu. We wtorek okazało się, że w przyszłej kadencji nie zobaczymy go w Ratuszowych ławach.

– Pozwólcie Państwo, że odniosę się do decyzji Pana Frankiewicza za kilka dni. Muszę ochłonąć, aby nie mieć później problemów – napisał na facebooku.

Przedstawiciele Koalicji dla Gliwic na razie nie skomentowali tej decyzji.

Wybory samorządowe odbędą się 21 października. Wkrótce powinniśmy poznać pełny skład kandydatów do Rady Miasta. W wyborach prezydenckich start na razie zapowiedzieli jedynie Zygmunt Frankiewicz i Jarosław Gonciarz (PiS).
Michał Szewczyk

Zobacz też:

Współpraca z prezydentem Gliwic, a nie ciągła kontra. Borys Budka w programie “Gość Dnia”