Trzy propozycje Centrum Przesiadkowego do wyboru. Decyzja zapadnie w maju

Jak będzie wyglądało nowe centrum Gliwic? Urzędnicy przedstawiają koncepcje i czekają na opinie mieszkańców. Choć zapewniają, że każda z nich będzie brana pod uwagę, o konsultacjach społecznych z prawdziwego zdarzenia na razie nie ma mowy.

– Póki co w gronie tzw. kierownictwa nie było wniosków o ich przeprowadzenie – informuje Marek Jarzębowski, rzecznik prezydenta Gliwic.

Od pomysłu jednak władze Gliwic nie uciekną. Na ręce prezydenta Zygmunta Frankiewicza został właśnie zgłoszony wniosek o rozpisanie miejskich konsultacji społecznych. Autorzy z gliwickiego oddziału Ośrodka Studiów o Mieście podkreślają, że za konsultacjami dotyczącymi tzw. centrum przesiadkowego przemawia skala inwestycji i jej wydatny wpływ na miejską przestrzeń.

– Obiekt ten wprowadza ogromną zmianę w układ przestrzenny miasta, jest dużą ingerencją w tkankę miejską, a więc kluczowe jest zaplanowanie go z mieszkańcami, którzy będą jego użytkownikami oraz którzy mieszkają w tym mieście, a więc obecność tego obiektu wpłynie na ich codzienne przemieszczenia, a także na jakość życia w mieście – czytamy we wniosku.

[pullquote align=”right” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Trwająca właśnie „ankieta” nie zwiastuje chęci sięgnięcia do konsultacji, a wręcz je sprytnie omija, stając się dobrym alibi na przyszłość.[/pullquote]

Przypomnijmy, formułę zbliżoną do konsultacji społecznych zastosowano w Gliwicach przy okazji podpisywania umowy na budowę Hali Gliwice (wówczas Podium) w 2012 roku. Udział wzięło w nich 5,91% mieszkańców uprawnionych do głosowania. Koszt przedsięwzięcia wyniósł ok. 72 tys. zł.

Od tamtej pory ten instrument samorządności w Gliwicach był praktycznie nieobecny. Trwająca właśnie „ankieta” także nie zwiastuje chęci sięgnięcia do konsultacji, a wręcz je sprytnie omija, stając się dobrym alibi na przyszłość. Zwłaszcza, że według wyznaczonych przez Magistrat terminów, na konsultacje nie ma już czasu. Decyzja o wyborze najbardziej optymalnego wariantu ma zapaść już w maju.

– Jeszcze do końca kwietnia każdy może się wypowiedzieć na temat projektu listownie (Biuro Rozwoju Miasta, Urząd Miejski w Gliwicach, ul. Zwycięstwa 21) lub drogą elektroniczną (brm@um.gliwice.pl) – napisał w czwartek na swojej stronie internetowej Magistrat.

– Ta informacja na stronie jest jedyną jak do tej pory o prowadzonych konsultacjach, zatem nie mają one początku, a mają tylko koniec. Takie teksty mogą się rodzić wyłącznie z totalnego braku szacunku wobec mieszkańców tego miasta, którym o coś przecież chodzi. Oczywistością jest, że w samorządzie przy okazji takich decyzji sięga się po opinie mieszkańców, bo pozwala to zdecydowanie zniwelować niezadowolenie społeczne, które pojawia się przy każdej większej inwestycji. To naprawdę nie boli, a można sporo na tym zyskać – skomentował Petros Tovmasyan z OSOM Gliwice.
Michał Szewczyk

Przypomnijmy, po drugiej stronie dworca, między ulicą Toszecką a Tarnogórską ma powstać ogromny obiekt, który będzie jednocześnie stacją autobusów miejskich i międzynarodowych, parkingiem dla samochodów oraz rowerów i przystankiem dla ?miejskiego autobusu szynowego?. Według założeń miałaby to być szybka kolej podmiejska łącząca Łabędy z Sośnicą, o której kilkukrotnie wspominali włodarze miasta. W nowej hali znalazłyby się także lokale przeznaczone do działalności komercyjnej. W jednym miejscu miasta mają więc zostać zlokalizowane wszystkie środki transportu tak aby ułatwić podróżnym sprawną podróż. Projekty zaprezentowane w internecie, uwzględniają także przebudowę przeddworcowego placu oraz zmodernizowanie przyległych ulic i placu Piastów. Koszt przedsięwzięcia szacuje się na 125 mln złotych i pokryty ma zostać w większości ze środków unijnych.

Wizualizacje poszczególnych koncepcji zaprojektowane zostały przez firmę An Archi Group.