W środę około godziny 21.30, 24-letni mężczyzna został śmiertelnie potrącony na gliwickim odcinku autostrady A4.
W kuriozalnym zdarzeniu, pośredni udział wzięły trzy pojazdy.
Dramat rozpoczął się na 307 kilometrze autostrady, w kierunku na Katowice. 42-letni kierowca volkswagena polo stracił panowanie nad samochodem, zjechał na lewy pas i uderzył w barierkę.
Widząc to zdarzenie, 24-letni kierowca BMW serii 3 zatrzymał się, by udzielić mu pomocy.
Następnie sprawy przybrały dramatyczny bieg.
-38-latek z województwa lubuskiego, kierujący toyotą, w ostatniej chwili zobaczył całe zajście. Próbował jeszcze wyminąć nieoświetlonego volkswagena polo, ale niestety, śmiertelnie potrącił niosącego pomoc kierowcę BMW, który znajdował się na pasie zieleni – wyjaśnia tragiczne zdarzenie Marek Słomski, oficer prasowy gliwickiej policji.