We wtorek przed północą policjanci otrzymali zgłoszenie od zaniepokojonej matki, która wskazała, że „coś złego dzieje się z jej córką”.
Gdy funkcjonariusze zadzwonili do kobiety, jej głos w słuchawce od razu wzbudził ich niepokój.
Rozmówczyni była w głębokiej depresji, oświadczyła, że podcięła sobie żyły i czeka na śmierć. Podała swój adres. Szybko wysłano do niej dwa radiowozy. Wtedy okazało się, że 40-latka wprowadziła funkcjonariuszy w błąd.
– Dzięki odpowiednio prowadzonej rozmowie udało im się ustalić, że samobójczyni znajduje się na ulicy i spaceruje w rejonie skrzyżowania Warszawskiej i Świętojańskiej – informuje Komenda Miejska Policji w Gliwicach.
Natychmiast zostały skierowane w ten rejon wszystkie możliwe patrole. Działania zakończyły się sukcesem.
Kobietę przekazano załodze pogotowia ratunkowego. 40-latka trafiła do szpitala. Miała ranę ciętą na nadgarstku, znajdowała się w stanie zagrażającym życiu. Lekarzom udało się ją uratować.
KMP GLIWICE