Autobusy komunikacji miejskiej wyposażone są w klimatyzację, dlatego – gdy jest ona włączona – nie powinno się otwierać okien. Co zrobić gdy – mimo jej działania – wewnątrz pojazdu panuje duchota?
Na dalekie od komfortu warunki zwróciła uwagę Czytelniczka 24gliwice.pl, opisując w wiadomości do redakcji poniedziałkową podróż linią nr 197 relacji Łabędy-Sośnica.
– Dziś koło godziny 14:29 jechałam z pracy linia 197 o nr bocznym 245 w kierunku Sośnicy i co??? I to, że jadąc tą linią około 5 minut myślałam, że się zagotuję. 24 stopnie na zewnątrz, a w autobusie 35 stopni, cały załadowaniu ludźmi, okna zablokowane, bo przecież Klima ma być, no niestety klimatyzacja chyba wirtualna – pisze w wiadomości Czytelniczka.
Ja się pytam co to będzie latem , jak już teraz jadąc w tak nagrzanym autobusie można udaru dostać 😠😠😠 Kłaniam się ZTM oraz BRAWO dla kierowcy
– dodaje pasażerka komunikacji miejskiej.
O wyjaśnienie tej sytuacji zwróciliśmy się do Zarządu Transportu Metropolitalnego.
Trzeba przyznać, że ZTM zareagował na tą sprawę błyskawicznie, niezwłocznie też przesłał nam odpowiedź.
– Pasażerowie mogą sugerować kierowcy podwyższenie lub obniżenie temperatury – w zależności od własnych preferencji. W takim przypadku prowadzący autobus, o ile pozwalają mu na to możliwości techniczne, stara się osiągnąć optymalną dla wszystkich temperaturę w pojeździe, czyli włącza ogrzewanie lub klimatyzację. W kwestii okien – reguła stanowi, że można je otwierać wtedy, kiedy wyłączona jest klimatyzacja – mówi nam Michał Wawrzaszek, rzecznik prasowy ZTM.
– Abstrahując od powyższego, niezwłocznie po otrzymaniu informacji, zainteresowaliśmy się daną sprawą. Ustaliliśmy, że w autobusie, o którym pisze pasażerka, jest sprawna klimatyzacja. Musimy zapoznać się jeszcze z oceną tej sytuacji przewoźnika oraz jego kierowcy – dodaje Wawrzaszek.
[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Rzecznik ZTM zwraca przy okazji uwagę, że pasażerowie komunikacji miejskiej mogą też mieć różne preferencje odnośnie temperatury w pojazdach.[/perfectpullquote]– Niestety zdarza się, że upodobania w zakresie wysokości temperatury podczas jednego kursu bywają różne u podróżujących. Bywa, że kierowca poproszony przez jednego pasażera o włączenie klimatyzacji, po chwili przez innego podróżnego proszony jest o jej wyłączenie. Kierowca wówczas jest w kropce – podkreśla Wawrzaszek.
(żms)
fot. ŁG/24gliwice.pl (zdj. poglądowe)