W całej wsi nagle zabrakło prądu. W ciemności kobieta zobaczyła blask latarki w oknie sąsiada

Dzięki sąsiedzkiej czujności udało się schwytać złodzieja, który włamał się do jednego z domów w miejscowości Dąbrówka, na terenie gminy Wielowieś.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 11 czerwca. Po godzinie 23:00 w całej miejscowości nagle zabrakło prądu. Wtedy jedna z mieszkanek Dąbrówki spostrzegła w oknie sąsiedniego domu pochodzące od latarki światło (wiedziała, że sąsiedzi wyjechali na wesele). Kobieta powiadomiła męża i syna, a panowie od razu wiedzieli, co robić. Natychmiast zadzwonili na policję, sami też zaczęli działać.

Włamywacz zorientował się, że stróże prawa otrzymali zgłoszenie, więc postanowił uciec. Wpadł na to, gdyż cały czas prowadził nasłuch policyjnych częstotliwości skanerem radiowym.


[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Przeliczył się jednak: nie zdołał opuścić nieruchomości, bo w pobliżu czekali już na niego dzielni sąsiedzi, 56-letni ojciec i jego 26-letni syn.[/perfectpullquote]

Na miejsce przyjechali pyskowiccy policjanci i przejęli 47-letniego zatrzymanego. Znaleziono przedmioty skradzione z domu oraz złodziejskie akcesoria. Jak się okazało, podejrzany przyjechał na włamanie swoim samochodem, z jednej z oddalonych o prawie 40 km gmin naszego powiatu. Auto ukrył w oddalonym miejscu. Policjanci znaleźli je i zabezpieczyli wraz z szeregiem dowodów.

Sprawa należy do rozwojowych. Śledczy wyjaśniają udział 47-latka w innych podobnych czynach, ale wszystko wskazuje, że nie było to jego pierwsze włamanie. Grozi mu nawet 10 lat więzienia.

(żms)/KMP Gliwice