Tężnia solankowa, przebudowa ul. Zwycięstwa, drogi rowerowe na ul. Kujawskiej i Portowej – to inwestycje, których realizacja stanęła w kwietniu pod znakiem zapytania na skutek unieważnionych przetargów. W każdym z nich hamulcowym stały się warunki finansowe.
W ubiegłym tygodniu do tego grona dołączyło postępowanie w sprawie zagospodarowania ul. Chorzowskiej. Tym samym w niespełna miesiąc falstart zaliczyły cztery duże inwestycje miejskie. Przypadek, świadome działanie magistratu czy bolesne zderzenie się z rzeczywistością?
– To jest tendencja, którą zauważamy już od przeszło dwóch lat
– tłumaczy Marek Jarzębowski, rzecznik prasowy prezydenta Gliwic. – Ciężko jest znaleźć wykonawcę, który zrobi coś konkretnego w akceptowalnej cenie. Mamy rozchwiany rynek i rosnące ceny. Jeśli koszty paliwa idą w górę, cała branża budowlana podwyższa koszty – argumentuje.
Skalę niedoszacowania miejskich kosztorysów najlepiej obrazuje przykład ul. Zwycięstwa. Na wykonanie dokumentacji projektowej przebudowy tej arterii, ZDM planował przeznaczyć 150 tysięcy złotych. Tymczasem najniższa oferta złożona w postępowaniu wyniosła 476 tysięcy, najwyższa zaś ponad 1,2 mln złotych.
Na wybudowanie tężni solankowej w lesie przy ul. Chorzowskiej MZUK planował przeznaczyć 3 mln złotych. To więcej niż kosztowały powstałe w tym roku tężnie w katowickiej Ligocie (2,5 mln zł) i Knurowie (2,8 mln zł). Mimo to, nikt oferty w przetargu nie złożył. W Internecie pojawiły się sugestie, że magistrat pierwsze przetargi rozpisuje pod „rozpoznanie terenu” i sprawdzenie realnego zainteresowania wykonawstwem, często celowo zaniżając warunki finansowe.
– Coś na pewno jest na rzeczy, ale to nie są duże rozbieżności. Każdemu z nas zależy żeby przetarg został rozstrzygnięty jak najszybciej. Nie chcemy tracić czasu na formalności – przekonuje Marek Jarzębowski.
ZDM zorganizuje przetargi w „pakiecie”
Kilka dni temu drogowcy ogłosili kolejny przetarg, tym razem na „wykonanie dokumentacji projektowych budowy, rozbudowy, przebudowy dróg w Gliwicach”. W skali dotychczasowych postępowań, przetarg ma olbrzymi zakres przedmiotowy. W jednym postępowaniu wykonawcy mogą składać oferty na pięć zadań.
– Wykonanie projektu budowlanego i wykonawczego drogi łączącej ul. Andersa z ul. Kozielską
– Wykonanie dokumentacji projektowej przebudowy układu drogowego w rejonie ul. Piwnej i ks. H. Hlubka
– Wykonanie dokumentacji projektowej zagospodarowanie ul. Zwycięstwa
– Wykonanie projektu budowlanego i wykonawczego rozbudowy ul. Kujawskiej (chodnik i droga rowerowa)
– Wykonanie projektu budowlanego i wykonawczego rozbudowy ul. Portowej (budowa ciągu pieszo-rowerowego)
– Takie rozwiązanie ma być ułatwieniem dla oferentów, którzy będą chcieli wystartować w więcej niż jednym przetargu. Wystarczy jedna wizyta w ZDM
– wyjaśnia nam Jadwiga Stiborska, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich w Gliwicach. – Przetargi mają „wspólny mianownik”, czyli wykonanie dokumentacji projektowej, a oferent ma możliwość wzięcia udziału w jednym lub kilku, a nawet wszystkich przetargach w tym „pakiecie” – dodaje.
Jak zapewnia Stiborska, przetarg dotyczący ul. Chorzowskiej zostanie rozpisany „w najbliższym możliwym terminie”. Czy tym razem uda się wybrać wykonawców? Doświadczenie ostatnich lat uczy, że przy braku ofert zewnętrznych, magistrat lubi sięgać po pomoc do jakże sobie znajomej, miejskiej spółki – Przedsiębiorstwa Remontów Ulic i Mostów (PRUIM). Dla przykładu, w okresie od początku 2015 roku do połowy 2018 roku, na 16 przetargów ogłoszonych przez ZDM, 12 wygrał właśnie gliwicki PRUIM. Jak będzie w przypadku „pakietu przetargów”, przekonamy się w okolicach 15 maja – to ostateczny termin składania ofert przez potencjalnych wykonawców.
Michał Szewczyk