Kampania prezydencka trwa w najlepsze, z każdym dniem w przestrzeni publicznej przybywa plakatów i banerów z wizerunkami kandydatów. Niestety, wandalizm połączony z nadmiarem politycznych emocji często kończy się niszczeniem materiałów wyborczych.
Co ciekawe, gliwicka policja otrzymała na razie tylko jedno zawiadomienie dotyczące takiej sytuacji, co być może wynika z braku wiary w wykrycie sprawców.
– Prowadzone jest postępowanie wyjaśniające w sprawie w wykroczenie z art. 67 KW przez KP w Knurowie – informuje rzecznik KMP Gliwice. I dodaje, że zgodnie z przepisami, Kto umyślnie uszkadza lub usuwa ogłoszenie wystawione publicznie przez instytucję państwową, samorządową albo organizację społeczną lub też w inny sposób umyślnie uniemożliwia zaznajomienie się z takim ogłoszeniem, podlega karze aresztu albo grzywny. Grzywna może wynosić do 1000 zł.
Straż miejska takich sygnałów otrzymała kilka. – Na tę chwilę Wydział Wykroczeń prowadzi dwa postępowania dotyczące zniszczenia plakatów wyborczych.
Wandalizm nie jest jedynym problemem związanym z reklamami wyborczymi. Część wieszana jest nielegalnie, bez pozwolenia czy zgody zarządcy miejsca, w którym pojawia się baner lub plakat.
Straż miejska nie zdejmuje materiałów wyborczych
Straż Miejska otrzymuje sygnały dotyczące niewłaściwego wieszania materiałów wyborczych. Od lutego br. przyjęto 18 takich zgłoszeń, które dotyczą różnych komitetów wyborczych. Funkcjonariusze sami z siebie nie usuwają tych materiałów.
– Każdy przypadek umiejscowienia plakatów i banerów jest oceniany indywidualnie, z uwzględnieniem okoliczności faktycznych. W przypadku stwierdzenia umieszczenia materiałów wyborczych bez wymaganej zgody, osoba wskazana przez komitet wyborczy zostaje wezwana do wyjaśnienia sytuacji oraz usunięcia materiału, jeśli nie posiada tytułu prawnego do korzystania z danej nieruchomości – informuje Aleksandra Damulewicz, naczelnik Wydziału Profilaktyki i Komunikacji Społecznej gliwickiej Straży Miejskiej.
W takich sytuacjach strażnik może winnego pouczyć, nałożyć mandat lub sporządzić wniosek do Sądu o ukaranie.
ZDM prowadzi postępowania – wszystkie dotyczą jednego komitetu
Mniej więcej na początku kampanii wyborczej w wyborach na prezydenta RP, Zarząd Dróg Miejskich (tradycyjnie) zamieścił informację o tym, gdzie i na jakich zasadach możliwe jest (zgodne z prawiem) wieszanie materiałów wyborczych. Jak wskazano, jedyną dozwoloną formą reklam w pasach drogowych na terenie miasta są plakaty mocowane do słupów oświetlenia ulicznego, a ich umieszczenie wymaga dwóch zezwoleń ze strony zarządcy drogi.
Jak dotąd w ZDM wszczęto 9 postępowań administracyjnych, wszystkie wobec jednego komitetu wyborczego.
– W ramach prowadzonych działań stosujemy następującą procedurę: Stwierdzenie zajęcia pasa drogowego (w przypadku zauważenia nielegalnej reklamy wyborczej w pasie drogowym wykonywana jest dokumentacja zdjęciowa). Wezwanie do usunięcia (po stwierdzeniu nielegalnego zajęcia, wysyłamy do komitetu wyborczego oficjalne wezwanie do usunięcia materiału reklamowego w trybie natychmiastowym). Ponowna kontrola (po upływie 1–2 dni od wysłania wezwania, dokonywana jest kolejna kontrola, jeśli baner/reklama wciąż wisi, wykonywane są jej pomiary oraz dokumentacja z kontroli – zdjęcia, notatka). Wszczęcie postępowania administracyjnego (na podstawie dokumentacji z powtórnej kontroli potwierdzającej zajęcie pasa wszczynane jest wobec komitetu wyborczego postępowanie administracyjne prowadzące do nałożenia kary) – wyjaśnia Jadwiga Jagiełło-Stiborska, rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich w Gliwicach.
Możliwe jest natomiast wieszanie bannerów w obrębie własnych nieruchomości. Niedawno na ogrodzeniu taką reklamę umieściła nawet prezydent Gliwic.
Odpowiedzialność ZDM za nielegalne umieszczanie banerów dotyczy tylko przestrzeni w pasie drogowym. – Nie podejmujemy działań w odniesieniu do banerów umieszczonych na prywatnych płotach, chyba że naruszają one przepisy dotyczące zajęcia pasa drogowego – dodaje Stiborska.
Ktoś “dowiesił” Ci banner do płotu? Nie niszcz!
Co można zrobić, gdy na naszym płocie zawiśnie niechciany banner jednego z kandydatów? Nie należy ich niszczyć – można odciąć więc ich mocowanie, nie uszkadzając przy tym samych materiałów. Odpowiedzialność może ponieść winny ich podpalenia lub pocięcia. – Jest to wykroczenie lub przestępstwo (w zależności od wartości zniszczonego mienia). Postępowanie jest wnioskowe czyli pokrzywdzony musi złożyć wniosek o ściganie sprawcy – informował nas rzecznik gliwickiej policji przy okazji minionych wyborów parlamentarnych.
(żms)