Zaledwie w piątek informowaliśmy o uszkodzeniu przez wandali oświetlenia ozdób świątecznych na skwerze Doncaster i Placu Grunwaldzkim.
W sobotni wieczór jeden z naszych Czytelników był świadkiem kolejnej dewastacji, tym razem przy pomniku Mickiewicza.
Co ciekawe, mimo obecności taksówkarzy na znajdującym się obok postoju, nikt nie zareagował.
„I znów okradli Mikołaja z placu Mickiewicza. Dziś idąc do klubu wieczorem zauważyłem dwóch młodych chłopaków jak kradli lampki z sań Mikołaja. Od razu zadzwoniłem na Policję (20.44). Myślałem że interwencja będzie szybka i że coś z tym zrobią… niestety… wracając (23,20) już lampek nie było i połamane deski.
Najśmieszniejsze jest to że taksówkarze stali i przyglądali się temu incydentowi. Żałuję tylko że nie miałem ze sobą aparatu” – pisze Kamil.
To nie pierwsza dewastacja w tym miejscu. Kilkanaście dni temu, nieznani sprawcy ukradli siedzącą na saniach postać św. Mikołaja. Wandali nikt nie widział…