Wiadukt na DK 88 już gotowy. Przejedziemy nim jednak dopiero za ok. 2 miesiące (TV)

Zakończyła się wykonywana przez będzińską firmę Banimex Sp. z o.o. przebudowa wiaduktu na DK 88.

Obiekt na przyjęcie pierwszych samochodów musi jeszcze poczekać. Przejezdność tym fragmentem „dekawki” uzależniona jest od sfinalizowania innej inwestycji – pobliskiego mostu nad Kłodnicą. Ma to nastąpić pod koniec października.

– Ta data może jeszcze trochę się przesunąć ze względu na konieczność uzyskania pozwolenia na użytkowanie przez Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego – wyjaśnia Danuta Żak z DTŚ S.A.

Pierwotnie most nad Kłodnicą miał być gotowy pod koniec wakacji. Zawirowania związane z finansowaniem „średnicówki” i kilkutygodniowy przestój na placu budowy spowodowały zmianę tego terminu.

Problemy ma już za sobą wykonawca wiaduktu na DK 88. Firma Banimex pracowała nad inwestycją także dłużej niż zamierzała.

– Po rozebraniu części obiektu można było przeprowadzić gruntowne badania i okazało się, że konstrukcja jest słabsza niż przewidywano. W związku z tym trzeba było zamontować dodatkowo kilkadziesiąt ton stali dla wzmocnienia całego obiektu, co wydłużyło termin realizacji – tłumaczył w czerwcu Grzegorz Rzepiela z Banimex-u.

Prowadzona od grudnia 2012 roku, przebudowa wiaduktu zakończyła się w lipcu bieżącego roku.

– W okresie prac m.in. wyburzono istniejącą płytę pomostową, wzmocniono stalową konstrukcję istniejącego obiektu (wspawano ponad 200 t stali), zabezpieczono antykorozyjnie konstrukcję stalową, naprawiono fundamenty filarów i uporządkowano teren pod obiektem. Wybudowano odwodnienie wiaduktu oraz terenu pod nim, a także przebudowano przyczółki – wymienia Jadwiga Stiborska z Zarządu Dróg Miejskich w Gliwicach.

Koszt modernizacji wiaduktu w ciągu DK 88 szacuje się na 17 milionów złotych. Zdecydowana większość środków na realizację inwestycji (bo aż 85%) pochodzi z funduszy Unii Europejskiej.

Droga DK88 zwana przez niektórych „starą autostradą” powstawała pod koniec lat trzydziestych ubiegłego wieku. Betonowe płyty, charakterystyczne dla niemieckiego budownictwa drogowego tamtych czasów (podobne znajdują się jeszcze na trasie między granicą w Olszynie, a Wrocławiem), wiodły od rejonu ul. Portowej do bytomskiej dzielnicy Karb. Wiadukt stworzono w latach 1941-1944. W jego budowę zaangażowano robotników przymusowych i więźniów filii obozu koncentracyjnego KL Auschwitz. W trakcie sporządzania dokumentacji projektowej do obecnej inwestycji natknięto się na podporach wiaduktu na ślady kul po pociskach z karabinów. Wyrwy zostały uzupełnione i wraz z pozostałą powierzchnią podpór zamalowane. Wiotkie podpory jak na tego typu budowlę wyglądają nietypowo. Patrząc na wiadukt od spodu, aż ciężko uwierzyć, że są w stanie „dźwignąć” ciężar ponad 200-metrowej płyty obiektu.

(msz)