Wiemy co z planem zamknięcia dla ruchu placu Inwalidów. Przesądziły konsultacje z mieszkańcami

Upadł pomysł zamknięcia dla ruchu placu Inwalidów Wojennych. Magistrat postanowił zrezygnować z tych planów w związku z protestami w sprawie zamknięcia dla ruchu uliczek starówki.

 
Zamknięcie dla ruchu placu Inwalidów Wojennych to jedna z obietnic wyborczych złożonych przez Adama Neumanna w kampanii w 2019 roku.

– Marzy mi się, by z placu Inwalidów Wojennych zrobić drugi rynek, a moim zdaniem, to miejsce idealnie się do tego nadaje. Wróciłbym też do historycznej nazwy placu – Mączny. Byłaby to żywa przestrzeń publiczna dla gliwiczan, ze sceną, kawiarniami, restauracjami i ogródkami letnimi – zapowiadał w wywiadzie dla „Nowin Gliwickich”.

Pomysł był ściśle powiązany z inną obietnicą wyborczą, czyli zamknięciem dla ruchu samochodowego uliczek starówki. Plany zweryfikowane zostały wiosną, gdy przez miasto przetoczyła się gorąca debata w sprawie poszerzenia Strefy Ograniczonej Dostępności (SOD) w obrębie starego miasta. Zaprotestowali przedsiębiorcy, część mieszkańców i większość partii opozycyjnych (w tym PiS i PO).

Zorganizowane konsultacje, w których przeciwko ograniczeniu ruchu opowiedzieli się przedsiębiorcy i mieszkańcy starówki. Temat podzielił za to pozostałych mieszkańców. Najwięcej głosów oddano za zachowaniem obecnego stanu (39%). Za pełną zmianą opowiedziało się 29% ankietowanych, ale aż 12% ankietowanych zaznaczyło w ankiecie zamknięcie uliczek sezonowo. To łącznie dało 41% głosów za zmianą, ale właśnie z zachowaniem reguł sezonowości. Pomimo tak wysokiego poparcia, magistrat bezwarunkowo wycofał się z pomysłu poszerzenia SOD, ogłaszając wątpliwy kompromis.

Rykoszetem otrzymał także plac Inwalidów Wojennych. Przy zachowaniu dostępności starówki dla samochodów nie sposób ograniczyć ruch w obrębie samego placu. Dodatkowo, nowe przepisy wymusiły na drogowcach wyznaczenie oznakowania poziomego na uliczkach wokół Rynku.

– Pamiętajmy, że ze względu na aktualne przepisy prawa i konieczność wyznaczenia miejsc do parkowania oznakowaniem poziomym, w strefie objętej płatnym parkowaniem zmniejszy się liczba miejsc parkingowych

– komentuje Maja Lamorska – Gorgol z Wydziału Promocji i Komunikacji Społecznej UM Gliwice.

Wydaje się, że stosunkowo rewolucyjny (jak na Gliwice) pomysł Adama Neumanna na długo trafi do urzędniczej szuflady. Magistrat wiosną mocno się na nim sparzył i w okresie nadchodzącej kampanii wyborczej na pewno nikt nie będzie do niego wracał. Nie widać też polityka, który miałby ochotę dla idei ograniczenia ruchu samochodowego kłaść na szali słupki swojego wyborczego poparcia.

Michał Szewczyk