Do końca lutego możliwa jest wycinka drzew pod budowę zbiornika retencyjnego na Wilczych Dołach. Taką decyzję wydała w środę Generalnego Dyrekcja Ochrony Środowiska. To może być przełomowy moment w realizacji inwestycji – oczekiwanie na stanowisko GDOŚ było głównym hamulcem działań wykonawcy na tym terenie.
Wydanie decyzji potwierdził Piotr Otrębski, rzecznik prasowy GDOŚ. Tym samym została podtrzymana niemal w całości wydana w marcu 2021 roku decyzja Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach. Na jej mocy wykonawca uzyskał zezwolenie na usunięcie siedlisk ptaków poza okresem lęgowym (tzw. „derogacja ptasia”). W praktyce oznacza to zgodę na wycinkę drzew kolidujących z inwestycją. Zezwolenie wydano do końca lutego tego roku.
Wykonawca może przystąpić „niezwłocznie” do realizacji inwestycji. Stronie społecznej pozostaje możliwość wniesienia skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie i do sądu o wstrzymanie wykonania decyzji GDOŚ (sam fakt wniesienia skargi nie spowoduje bowiem wstrzymania decyzji).
– W związku z otrzymaną decyzją, w najbliższych tygodniach planowana jest kontynuacja prac nad budową zbiornika
– komentuje Łukasz Oryszczak, rzecznik prasowy prezydenta Gliwic. – W tej chwili nie jesteśmy jednak w stanie podać szczegółowego harmonogramu prac – dodaje.
Społecznicy zaangażowani w obronę Wilczych Dołów, na razie nie chcą komentować najnowszej decyzji GDOŚ. Jak mówią, jeszcze nie otrzymali dokumentu, a o dalszych krokach informować będą dopiero po zapoznaniu się z uzasadnieniem. Już wcześniej komunikowali jednak, że ich zdaniem sama „derogacja ptasia” nie wystarczy, by rozpocząć budowę, a wykonawca powinien wystąpić też o zezwolenia na usunięcie siedlisk nietoperzy i owadów.
POLICJA I INSPEKTORAT BUDOWLANY NIE DOPATRZYŁY SIĘ ŁAMANIA PRAWA
Miasto już w listopadzie rozpoczęło na Wilczych Dołach prace przygotowawcze (czytaj –> Miasto rusza z budową zbiornika na Wilczych Dołach. Teren został ogrodzony, są protesty. Działania wykonawcy (miejskiej spółki – Przedsiębiorstwa Remontów Ulic i Mostów Gliwice S.A.) spotkały się z dużą krytyką Stowarzyszenia Zdrowe Miasto. Na jego wniosek przeprowadzona została kontrola Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Inspektorzy nie dopatrzyli się jednak łamania prawa. Podobnych uwag nie zgłosiła również wzywana na miejsce policja (o możliwości popełnienia przestępstwa informowała KMP Gliwice posłanka Wanda Nowicka).
ADAM NEUMANN: „TEN ZBIORNIK BYĆ MOŻE JEST PRZESTARZAŁY, ALE PIENIĄDZE PUBLICZNE ZOSTAŁY WYDANE”
Co ciekawe, decyzja GDOŚ zbiega się w czasie z niedawnym spotkaniem prezydenta miasta z dziennikarzami. Zapytany o problem Wilczych Dołów, Adam Neumann wskazywał, że wycofanie się z inwestycji skutkowałoby zarzutami prawnymi o niegospodarność. Prezydent przekonywał, że zbiornik zapewni ochronę przeciwpowodziową, w szczególności dla Szpitala Wielospecjalistycznego w Gliwicach.
– Gdy zbiornik był projektowany 10 lat temu to były ogłoszone konsultacje, ale nikt się tym wtedy nie zainteresował. Wtedy był właściwy czas żeby zgłaszać swoje uwagi – mówił Neumann.
– Wydaliśmy publiczne pieniądze, pozyskaliśmy kilkanaście milionów złotych unijnego dofinansowania, Unia Europejska nie ma zawahania i wciąż podpisuje z nami aneksy i finansuje ten zbiornik, mamy prawomocne wydanie pozwolenie na budowę wydane przez wojewodę, a teraz nie możemy wybudować tego zbiornika. Ja to nazywam porażką państwa polskiego – oceniał prezydent nawiązując, że inwestycja prowadzona jest w trybie specustawy, która miała zapewnić jej szybką realizację.
– I ten zbiornik być może jest przestarzały bo trendy projektowania są teraz inne. Ale nie da się teraz tego zatrzymać, ponieważ wydane zostały publiczne pieniądze, wszystko odbyło się zgodnie z prawem, więc ja miałbym zarzut niegospodarności
– podsumowywał Adam Neumann.
Budowa zbiornika retencyjnego na Wilczych Dołach ma kosztować około 16,5 mln zł. 85% tej kwoty zostanie pokryte ze środków unijnych. Wstępna, podawana przez magistrat data zakończenia inwestycji (wraz z elementami małej architektury) to koniec 2022 roku. Wydaje się jednak, że ze względu na dotychczasowe opóźnienia, zbiornik najszybciej powstanie w pierwszej połowie 2023 roku.
Michał Szewczyk
Fot. Łukasz Gawin