Woonerf zatrzyma „pajączka”? ZDM odkłada decyzję o przebudowie skrzyżowania

Fiaskiem zakończył się pierwszy przetarg na wykonawcę przebudowy popularnego „pajączka”.

Na skrzyżowaniu u zbiegu ul. Siemińskiego, Kozielskiej, Jasnogórskiej i Daszyńskiego miała pojawić się m.in. sygnalizacja świetlna. Teraz inwestycja stanęła pod dużym znakiem zapytania.

W ogłoszonym przez Zarząd Dróg Miejskich przetargu ofertę złożyła tylko miejska spółka Przedsiębiorstwo Remontów Ulic i Mostów (PRUiM).

– Przetarg dotyczący „pajączka” nie został rozstrzygnięty ze względu na fakt, iż różnica między kosztorysem inwestorskim a złożoną ofertą to ok. 2,5 mln zł – informuje nas Jadwiga Stiborska,rzecznik prasowy ZDM.

Wedle pierwszych zapowiedzi drogowcy na modernizację chcieli przeznaczyć 5,5 mln złotych. Przyszłość inwestycji jest jednak uzależniona nie tylko od środków finansowych. ZDM chce dokładnie przyjrzeć się, jak na organizację ruchu wpłynął uruchomiony wiosną tego roku woonerf na ul. Siemińskiego (dawna Wieczorka).

– ZDM prowadzi obserwacje jak odbywa się ruch w tym miejscu, co związane jest ze zmianami wynikającymi z pojawienia się na ul. Siemińskiego „podwórca miejskiego”. Po roku jego funkcjonowania będzie można podjąć ewentualne, dalsze decyzje w sprawie „pajączka” – komentuje Stiborska.

Co ciekawe, już w czerwcu Magistrat na swojej stronie internetowej informował, że przedsięwzięcie zostało przeanalizowane pod kątem zmian na ul. Siemińskiego, a zarazem „zweryfikowano statystyki wypadkowości”. Dlatego za nagłym wstrzymaniem inwestycji mogą stać również inne powody. Po pierwsze w Gliwicach trwa już realizacja dwóch innych kosztochłonnych inwestycji drogowych: budowy kolejnych odcinków obwodnicy zachodniej i południowej. Po drugie, inwestycja spotkała się raczej z chłodnymi komentarzami mieszakańców, którzy wbrew pozorom na „pajączka” nie narzekają. Skrzyżowanie nie należy też do niebezpiecznych.

– Jak wynika z naszych rejestrów, w ostatnich pięciu latach doszło tam do jednego niegroźnego wypadku i kilkunastu stłuczek, najczęściej najechania na tył poprzedzającego pojazdu – mówił nam w grudniu ubiegłego roku podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP w Gliwicach.

Przypomnijmy, po modernizacji, w miejsce „pajączka” mają pojawić się dwa skrzyżowania. U zbiegu ulic Siemińskiego i Kozielskiej, Daszyńskiego i Jasnogórskiej, ruch będzie sterowany sygnalizacją świetlną, natomiast skrzyżowanie Daszyńskiego i Sobieskiego pozostanie bezsygnalizacyjne. Pojawią się też nowe miejsca postojowe, torowisko tramwajowe zostanie usunięte i zmodernizowana zostanie zatoka autobusowa przy ul. Jasnogórskiej.

Niezależnie od ostatecznej decyzji ZDM, już teraz wiadomo, że na przebudowane skrzyżowanie kierowcy wjadą najszybciej w 2020 roku.
Michał Szewczyk

O różnym spojrzeniu na inwestycję pisaliśmy szerzej w artykule „Dwa skrzyżowania, sygnalizacja świetlna – czy przebudowa Pajączka jest konieczna?”.