Wybuch gazu w jednym z mieszkań przy ul. Bony. „Poszkodowany sam zbiegł na dół, konieczna była reanimacja”

Wybuch gazu w mieszkaniu na 4. kondygnacji budynku przy ul. Królowej Bony. Przebywający w nim mężczyzna został poszkodowany, z poparzeniami, ale w stanie przytomnym, śmigłowcem LPR został zabrany do szpitala. Jedna ze ścian w lokalu uległa częściowemu zawaleniu.

 
Do zdarzenia doszło w piątek, 16 sierpnia, około godziny 8:00 rano.

Jak przekazuje starszy kapitan Damian Dudek, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gliwicach, z budynku, w którym doszło do wybuchu ewakuowano 19 osób, z przyległego kolejnych 10 lokatorów.

Wskutek eksplozji doszło do pożaru w obrębie poszycia dachowego, jednak ogień został już opanowany. Obecnie pracuje specjalistyczna grupa poszukiwawczo-ratunkowa, w poszukiwaniu kolejnych poszkodowanych, jednak wiele wskazuje, że zabrana do szpitala osoba, będzie jedyną, która odniosła obrażenia. W kulminacyjnym momencie przy opanowywaniu skutków wybuchu pracowało 16 zastępów straży pożarnej, łącznie 44 strażaków.

Na miejscu jest obecny Inspektor Nadzoru Budowlanego, który określi czy budynek nadaje się do zamieszkania. Czynności prowadzą też policjanci, ale na tę chwilę nie są znane przyczyny eksplozji. Przesłuchano świadków, z których relacji wynika, że mężczyzna przebywający w mieszkaniu, gdzie doszło do wybuchu, od rana zachowywał się nietypowo. Wiadomo, że poszkodowany to ok. 39-letni mieszkaniec Gliwic, który po zdarzeniu sam zbiegł na parter kamienicy, jednak potem jego stan uległ pogorszeniu – konieczna była jego reanimacja.

(żms)
fot. Gliwice na Sygnale