Nieznani sprawcy pobili i skopali gliwiczanina. W trakcie śledztwa okazało się, że ci sami mężczyźni dokonali też rozboju na innej przypadkowej i dotychczas nieznanej osobie. Śledztwo prowadzone przez kryminalnych zaprowadziło ich aż do Małopolski. Zatrzymano już część podejrzanych.
Wieczorne wydarzenia z 9 września szybko przerodziły się w sprawę priorytetową dla doświadczonych kryminalnych z I Komisariatu Policji w Gliwicach.
– Historia zaczęła się od alarmującego telefonu – świadek informował o czterech mężczyznach, którzy zaatakowali i brutalnie pobili człowieka. Sprawcy zbiegli tuż przed przybyciem patrolu, a przeczesanie okolicy nie przyniosło pożądanego efektu. Napastnicy pozostali wówczas nieznani – relacjonuje podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP Gliwice.
Policjanci zabezpieczyli wszelkie możliwe nagrania z kamer monitoringu. Jedno z nich ukazywało wyjątkową brutalność sprawców, którzy bili i kopali ofiarę po całym ciele, również po głowie
– dodaje rzecznik gliwickiej policji.
Sprawą natychmiast zajęła się grupa doświadczonych funkcjonariuszy, którzy krok po kroku analizowali zapisy z kamer, prowadząc jednocześnie ustalenia w terenie i rozmowy z mieszkańcami okolicznych domów.
– Upór oraz skrupulatność śledczych przyniosły oczekiwany przełom – co ciekawe, wizerunek podejrzanych zarejestrowano na stacji benzynowej w całkiem innym rejonie Gliwic. Co więcej, nagrania ukazały moment, w którym dwaj wytypowani mężczyźni wdali się w sprzeczkę z nieznanym człowiekiem, zakończoną rozbojem i kradzieżą przedmiotu z jego torby – kontynuuje Słomski.
Kolejne godziny śledztwa pozwoliły ustalić, że podejrzani poruszali się samochodem zarejestrowanym w Małopolsce. Dalsze dni analiz doprowadziły do wytypowania konkretnego użytkownika pojazdu oraz prawdopodobnego pasażera.
Zespół policjantów przygotował się do działań w Małopolsce. 1 października, po dokładnej obserwacji wytypowanych miejsc, wreszcie dokonano zatrzymań. Sprawcy nie spodziewali się, że gliwiccy stróże prawa dotrą aż do Krakowa i Skawiny. Mężczyźni, obciążeni dowodami – w tym zabezpieczonymi kapsułkami do prania, które skradziono pokrzywdzonemu na ulicy Toszeckiej, wkrótce staną przed sądem
– przekazuje rzecznik.
W czwartek wobec dwóch podejrzanych, którzy, jak tłumaczyli, przyjechali do Gliwic na prośbę koleżanki – szukać jej zaginionego kota, zastosowano środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji oraz poręczenia majątkowego. Kryminalni ustalili również tożsamość trzeciego uczestnika zdarzenia. Postępowanie w sprawie trwa – policja zapewnia, że zatrzymanie pozostałej dwójki to tylko kwestia czasu.
Policja przypomina, że uczestnictwo w pobiciu, które naraża ofiarę na bezpośrednie ryzyko ciężkiego uszczerbku na zdrowiu lub utratę życia, jest zagrożone karą do 3 lat więzienia. W przypadku rozboju, czyli kradzieży z użyciem przemocy, sprawcom grozi kara od 2 do 15 lat pozbawienia wolności.
(żms)/KMP Gliwice
fot. KMP Gliwice