Niebezpieczne zdarzenie na gliwickim lotnisku – podczas startu niewielkiego samolotu doszło w nim do wyłączenia silnika. Pilot podjął decyzję o natychmiastowym lądowaniu. Niestety w trakcie uszkodzeniu uległo podwozie.
Do – jak wskazuje straż pożarna – wypadku maszyny doszło w środę, 16 kwietnia, około godziny 18:50.
– Do Stanowiska Kierowania Komendanta Miejskiego PSP w Gliwicach wpłynęło zgłoszenie dotyczące zdarzenia na terenie gliwickiego lotniska. Na pokładzie znajdowały się dwie osoby, które samodzielnie opuściły pojazd jeszcze przed przybyciem służb ratowniczych – relacjonuje PSP Gliwice w mediach społecznościowych.
Obie osoby podróżujące samolotem nie odniosły obrażeń, zostały przebadane przez pogotowie i pozostały na miejscu zdarzenia. Na miejscu działania prowadziły trzy zastępy straży pożarnej, łącznie 14 strażaków
– dodaje PSP.
Jak informuje policja, podczas wznoszenia się maszyny zgasł silnik, pilot podjął więc decyzję o awaryjnym lądowaniu, podczas którego uszkodzeniu uległo podwozie. W samolocie znajdowali się instruktor latania oraz kursant – mężczyźni w wieku 37 i 32 lat. Uczestnicy zdarzenia o własnych siłach opuścili pokład.
– Po przebadaniu przez załogę ratownictwa medycznego stwierdzono, że nie wymagają hospitalizacji – mówi nadkomisarz Marzena Szwed, oficer prasowa KMP Gliwice.
– Na miejsce przybyły oddziały Państwowej Straży Pożarnej, Komisji Badania Wypadków Lotniczych oraz grupa dochodzeniowo-śledcza. Szczegółowe okoliczności sprawy będą wyjaśniane w toku prowadzonego postępowania – dodaje.
(żms)