– Podjęliśmy nadzwyczajną decyzję o aktywnym udziale samorządu w najbliższych wyborach. Proponujemy ludzi, którzy są doświadczeni, kompetentni, wygrywali wybory w swoich miejscowościach
– mówił w środę w Warszawie na konferencji prasowej Zygmunt Frankiewicz. Prezydent Gliwic nie doprecyzował czy sam zamierza startować w wyborach, ale po raz pierwszy zajął tak zdecydowane stanowisko w krajowym sporze politycznym.
– Wielu wójtów, burmistrzów, prezydentów i radnych uważa, że sytuacja w Polsce jest nadzwyczajna, zagrożona są nasze społeczności lokalne, zagrożona jest przyszłość Polski. Może lepiej zaangażować się teraz i wygrać ze wsparciem opozycji niż czekać aż w Polsce samorząd się skończy – mówił Frankiewicz.
Wraz z nim w konferencji wzięli udział politycy PO m.in. przewodniczący Grzegorz Schetyna, Bartosz Arłukowicz, Krzysztof Brejza, a także prezydenci miast Jacek Karnowski (Sopot) i Hanna Zdanowska (Łódź). Wszyscy zaapelowali do samorządowców o przyłączenie się do Koalicji Obywatelskiej.
O potencjalnym zaangażowaniu Zygmunta Frankiewicza w tegoroczne wybory parlamentarne informowaliśmy przed paroma dniami. Spekuluje się, że prezydent lub ktoś z jego otoczenia może zostać wystawiony przez KO do walki o mandat senatorski. Kandydatura samego Frankiewicza wydaje się jednak mało prawdopodobna – jego ewentualne zwycięstwo oznaczałoby, że przestałby być prezydentem, a miastem przez kilka miesięcy rządziłby komisarz wyznaczony przez premiera, czyli przez PiS.
Prezydent Gliwic nie po raz pierwszy czynnie włącza się w ogólnokrajową kampanię wyborczą. Cztery lata temu wspierał Nowoczesną Ryszarda Petru. W 2011 roku był jednym z inicjatorów Unii Prezydentów – Obywatele do Senatu. Wiele mówiło się też o jego współpracy z Polską Razem Jarosława Gowina (obecnie Porozumienie). Po raz pierwszy jednak w wymiarze krajowym Frankiewicz trafił na pierwszą linię politycznego sporu. Z pewnością znaczenia ma fakt, że oprócz zasiadania w fotelu prezydenta Gliwic piastuje też funkcję prezesa Związku Miast Polskich.
(msz)