Znajdująca się przy ul. Kozielskiej zabytkowa kaplica cmentarna z końca XVIII w. popada w coraz większą ruinę.
W październiku pisaliśmy o tym, że jej renowacja rozpocznie się na początku roku (czyt.). Takie zapewnienie usłyszeliśmy od miejskiego konserwatora zabytków. Okazuje się jednak, że na renowację będzie trzeba jeszcze poczekać.
– W ubiegłym roku bardzo ucieszyłem się z informacji o planowanym na wiosnę remoncie kaplicy cmentarnej przy ul. Kozielskiej. Niestety, mija rok, a obiekt nadal niszczeje. Kolejne lata doprowadzą niezabezpieczoną budowlę do kompletnej ruiny i wykreślenia jej z rejestru zabytków (niebawem remont będzie zbędny). Zabytków w mieście nie mamy zbyt wiele, a sporo bezpowrotnie zniszczono. Czy ten również pójdzie w ślady poprzednich? – pyta jeden z naszych Czytelników, pan Bogumił.
Niestety, mamy złą nowinę dla pana Bogumiła. Zabytkowa kaplica cmentarna, położona na terenie Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego, na remont będzie musiała jeszcze poczekać. Renowacji obiektu, który stopniowo popada w ruinę, na drodze stanęły formalności.
Budynek dalej stoi niezabezpieczony, przez dziurawy dach cieknie woda, a wewnątrz sypie się tynk.
O restaurację kaplicy pytamy w gliwickim urzędzie miejskim.
– Zlecono opracowanie szczegółowej dokumentacji technicznej i projektowej, uwzględniającej kompleksowy remont kaplicy wraz z kosztorysem inwestorskim. Na jego podstawie, wydział będzie mógł zaplanować środki na ewentualną realizację przedsięwzięcia. Po opracowaniu dokumentacji, uzyskaniu wszelkich niezbędnych pozwoleń i uzgodnień oraz akceptacji zadania (rekonstrukcji kaplicy) w planowanym budżecie na lata następne, będzie ogłoszony przetarg, w którym wyłoniony zostanie wykonawca ? informuje nas Mariola Pendziałek, naczelnik Wydziału Przedsięwzięć Gospodarczych i Usług Komunalnych Urzędu Miasta Gliwice.
Kaplica cmentarna od ponad dwustu lat związana jest z Gliwicami. W 1792 roku, na terenie obecnego Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego wybudowano cmentarz, na którym spoczęli wybitni gliwiczanie ? m.in. pułkownik Alfons von Boddien, dowódca 2. Królewskiego Pułku Ułanów. Kilka lat później, na początku XIX wieku, postawiono kaplicę cmentarną. Po II wojnie światowej doszło do stopniowej degradacji obiektu, w efekcie budynek popadł w ruinę.
——
Jak przy każdej inwestycji, uregulowanie kwestii formalnych jest konieczne. Jednak w tym wypadku wydaje się, że tzw. papierkowa robota mogła zostać wykonana znacznie szybciej. O sprawie pisaliśmy w październiku ubiegłego roku. Wtedy powiedziano nam, że prace remontowe powinny ruszyć na początku 2011 roku. Teraz wiemy, że tak się nie stało, a renowacja obiektu wydaje się być melodią dalekiej przyszłości. Oby tylko na remont zabytkowej kaplicy cmentarnej nie było za późno.
Michał Pac Pomarnacki