Szykuje się przełom w budowie zachodniej obwodnicy Gliwic. Wobec trwających od dobrych kilku lat sporów i prób zablokowania budowy odcinka od ul. Sowińskiego do Daszyńskiego, magistrat zamierza zrealizować następny w kolejności fragment.
W efekcie, przynajmniej na początku, obwodnica będzie powstawała w niepołączonych ze sobą częściach.
Zachodnia obwodnica miasta obecnie składa się z odcinka od Drogi Krajowej nr 88 do ul. Sowińskiego. Stąd miała zostać pociągnięta do ul. Daszyńskiego, a następnie do ul. Rybnickiej. Budowę odcinka pomiędzy ul. Sowińskiego a Daszyńskiego od kilku lat skutecznie blokują jednak mieszkańcy, którzy z odwołują się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
Ich zdaniem trasa drogi powinna zostać zmieniona.
Urzędnicy nie zamierzają się jednak poddać, argumentując, że inwestycja jest kluczowa do skomunikowania terenów przeznaczonych do zainwestowania pod budownictwo mieszkaniowe oraz usługowo-przemysłowe. W sprawie tego odcinka zachodniej obwodnicy, aktualnie uzupełniany jest raport do wydania postanowienia przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Katowicach.
Wobec trwających przepychanek pomiędzy urzędnikami a mieszkańcami, nieoczekiwanie pojawiła się możliwość zrealizowania kolejnego, właśnie projektowanego, fragmentu obwodnicy, pomiędzy ul. Daszyńskiego a ul. Rybnicką.
Taki scenariusz wydaje się technicznie możliwy i, co najważniejsze, całkiem prawdopodobny.
– Realizacja tego odcinka jest możliwa. W budżecie na przyszły rok zaplanowano środki na rozpoczęcie inwestycji (budżet musi zostać zatwierdzony przez Radę Miasta). Obecnie Urząd Wojewódzki rozpatruje wnioski o wydanie zezwolenia na realizację inwestycji drogowej. Jeśli zostaną one wydane, będzie możliwa budowa odcinka – informuje nas Jadwiga Jagiełło-Stiborska, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich.
Projektant tego fragmentu obwodnicy, firma Europrojekt z Bielska Białej, obecnie uzupełnia dokumentację.
Co prawda, kilka tygodni temu wojewoda śląski wystosował pismo informujące o zawieszeniu postępowania ws. wydania zezwolenia na realizację inwestycji, jednak zdaniem magistratu, to tylko drobne niedopatrzenie.
– Przy tego typu inwestycjach, z reguły wyznacza się pełnomocnika. Tak było i tym razem. Projektant z firmy projektującej odcinek, po wpłynięciu dokumentów do urzędu wojewódzkiego, sam się zorientował, że jego firma miała jakieś braki w dokumentacji. Stąd pismo, na wniosek prezydenta Gliwic działającego przez tego pełnomocnika, o zawieszenie postępowania. Nie grozi to w żaden sposób inwestycji – tłumaczy Marek Jarzębowski, rzecznik prezydenta miasta.
(mpp)