Zbiornik na Wilczych Dołach będzie droższy. Lada dzień aneks z PRUIM na kilka milionów złotych

Budowa zbiornika retencyjnego na Wilczych Dołach będzie droższa niż pierwotnie zakładano. Wraz z zagospodarowaniem terenu całościowy koszt inwestycji zbliży się do 40 mln złotych.

Pierwotnie koszty budowy zbiornika szacowano na 16 mln 683 tysięcy złotych. Taką ofertę złożył w 2020 roku wybrany w przetargu wykonawca – miejska spółka Przedsiębiorstwo Remontów Ulic i Mostów S.A. Nim jednak PRUiM wszedł na teren Wilczych Dołów upłynęło kilkanaście miesięcy (w związku z protestami społecznymi). Teraz w związku z inflacją i zmianą cen usług, magistrat planuje aneksowanie kontraktu.

– Strony postępowania finalizują ugodę w zakresie realizacji zadania. Umowa będzie aneksowana

– informuje Łukasz Oryszczak, rzecznik prasowy prezydenta Gliwic. – Zasadniczym przedmiotem porozumienia jest uchronienie wykonawcy od poniesienia rażącej straty poprzez zwiększenie wynagrodzenia – dodaje.


Na razie miasto nie udziela informacji o ile wzrośnie wartość umowy. Wiadomo, jednak że chodzi o „kilka milionów złotych”. Urzędnicy wystąpili już z wnioskiem, by „podwyżka” została objęta unijnym dofinansowaniem (inwestycja w 85% jest finansowana ze środków UE), ale czy tak się stanie okaże się dopiero na koniec okresu rozliczeniowego, czyli pod koniec przyszłego roku.

Bardzo więc możliwe, że koszty budowy zbiornika będą docelowo oscylować w granicach 20 mln złotych. To jednak jedynie nieco ponad połowa kwoty, jaką pochłonie całe przedsięwzięcie.

WYBRANO FIRMĘ, KTÓRA ZAGOSPODARUJE „REKREACYJNIE” ZBIORNIK

Po kilku tygodniach od otwarcia ofert, rozstrzygnięto przetarg na zagospodarowanie zbiornika. Powstać tu mają m.in. place zabaw, siłownie, aleje spacerowe, dwa miniparki, a nasadzonych zostanie 720 drzew.

Zadanie będzie realizować konsorcjum firm MELKAD Sp. z o.o. i Zakład Wielobranżowy MELKAD Klemens Scheithauer z miejscowości Łańce. O spółkach wiadomo niewiele (nie posiadają swojej strony internetowej). MELKAD odpowiadał m.in. za rewitalizację parku miejskiego w Głogówku, a swoją działalność skupia na budownictwie wodno-melioracyjnym, hydrotechnicznym czy uszczelnianiu wałów przeciwpowodziowych.

Tak docelowo ma wyglądać zbiornik na Wilczych Dołach.

Wykonanie przestrzeni rekreacyjnej na zbiorniku MELKAD wycenił na 17 mln 860 tys. złotych. To niemal dwukrotnie więcej niż pierwotnie zakładano (urzędnicy oczekiwali 9 mln 720 tys. złotych). Oferta konsorcjum jednak i tak nie należała do najwyższych. Dwie spółki, w tym miejski PRUIM wyceniły działania na ponad 21 mln złotych, a odrzucona została też najtańsza oferta za 12 mln złotych.

Wraz z samym wykonaniem zbiornika, już teraz całościowe koszty inwestycji sięgają 35 mln złotych. Do tej kwoty trzeba będzie doliczyć wspomniany aneks umowy z PRUiM.

NOWE TERMINY ZAKOŃCZENIA BUDOWY

Wejście wykonawcy na teren budowy w listopadzie 2021 roku (czyli z co najmniej kilkumiesięcznym poślizgiem) wyznaczyło nowe daty oddania inwestycji. Magistrat co prawda przekonuje, że prace wykonywane są zgodnie z harmonogramem, ale jest to już harmonogram zaktualizowany. Zbiornik nie powstanie w tym toku – jak informowano jeszcze niedawno. Nowy termin realizacji to 31 marca 2023 roku. Dłużej potrwa też zagospodarowanie zbiornika (pierwotnie miało być realizowane równolegle z realizacją części infrastrukturalnej). W tej chwili miasto nadal ustala załączniki do umowy z MELKAD.

– Szacowany termin realizacji zagospodarowania zbiornika to IV kwartał 2023 roku – informuje miasto.

To ważne daty nie tylko ze względu na kwestie budowlane, ale także na lokalną politykę. Można spodziewać się, że temat Wilczych Dołów będzie jedną z osi kampanii wyborczej. W magistrackich korytarzach wyrażane są nadzieje, że dzięki ofercie rekreacyjnej, „nowe Wilcze Doły” spodobają się mieszkańcom i zatuszują zły odbiór inwestycji. Jest jednak coraz większe ryzyko, że decyzje wyborcze zostaną podjęte jeszcze przed finałem całego przedsięwzięcia.

Michał Szewczyk