Przy ulicy Dworcowej od 2 lat stoi porzucony samochód – informuje pani Aneta, nasza Czytelniczka. Co więcej, samochód niszczeje i zajmuje płatne miejsce parkingowe.
Za wycieraczką ma już kilkanaście „kwitków” za brak opłaty za postój, nie jest nawet zamknięty.
– Zgłosiliśmy sprawę parkingowemu, który poinformował nas, że Straż Miejska wie o tym, ale nic z tym nie robi, a mandaty są namiętnie wkładane za wycieraczkę samochodu za nieopłacone miejsce parkingowe. Zgłaszane było również w Straży Miejskiej, która nas odesłała do dzielnicowego. Może wy jako redakcja coś wskóracie? – pyta pani Aneta.
– Dzielnicowi Straży Miejskiej w Gliwicach zajmują się tą sprawą od dwóch lat
– tłumaczy rzeczniczka gliwickiej Straży Miejskiej, Bożena Frej.
– Sprawa jest o tyle skomplikowana, że należało ustalić właściciela tego pojazdu. Ze względu na to, że właściciel zmieniał swój adres zamieszkania, kontakt z tą osobą był bardzo utrudniony. Tak naprawdę do dnia dzisiejszego nie możemy się z właścicielem skontaktować.
Podobne sytuacje nie powinny się już powtarzać, zapewnia rzeczniczka.
– Ze względu na duży problem z tego typu samochodami, wystąpiliśmy do naczelnika Wydziału Komunikacji z prośbą o wskazanie podmiotu, który będzie świadczył usługi w myśl artykułu z Prawa o Ruchu Drogowym. Wspomniany artykuł daje nam możliwość usuwania pojazdów nieużywanych, bez tablic rejestracyjnych na koszt gminy. Jeżeli przez 6 miesięcy od momentu usunięcia pojazdu nie będziemy mogli nadal ustalić właściciela samochodu, wtedy pojazd przechodzi na rzecz gminy – dodaje Frej.