Zespół pojazdów na A4 był przeciążony o… 25 ton. „Widać skalę lekceważenia przepisów u polskiego przewoźnika”

Tego rodzaju zespół ciężarowy (ciągnik plus dwie osobne naczepy) w ogóle nie miał prawa poruszać się po naszych drogach, jednak to nie był jedyny problem w przypadku tego transportu. Przy kontroli wyszło, że jest on przeciążony – zamiast dopuszczalnych 40, ważył 65 ton.

 
Polskiego przewoźnika ukarano grzywnami o łącznej wysokości 18 tysięcy złotych – był to finał kontroli ITD na autostradzie A4 w Gliwicach.

– Niedopuszczonym do ruchu na polskich drogach zespołem złożonym z trzech pojazdów przewożone były dwa ciężkie, 20-stopowe kontenery. Ładunek w nich umieszczony był na tyle ciężki, że wszystko razem z pojazdem ważyło ponad 65 ton. Mimo aż ośmiu osi, jakie posiadał ten zespół pojazdów, i tak stwierdzono na wszystkich (oprócz osi kierowanej) przekroczenia dopuszczalnych nacisków – relacjonuje Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Katowicach.

Dodając przekroczoną wysokość oraz brak pilotażu przejazdu tak ciężkiego pojazdu widać skalę lekceważenia przepisów lub ich kompletnej nieznajomości przez polskiego przewoźnika, który wykonywał ten transport

– kontynuuje ITD. Rzecz jasna uniemożliwiono dalszą jazdę kontrolowanym ciągnikiem z dwiema naczepami.

Inspektorzy na miejscu kontroli dysponowali legalizowanym miejscem do ważenia oraz zestawem wag, zatem pojazd o łącznie ośmiu osiach został zważony. Wynik nie był zaskoczeniem – ponad 65 ton, czyli o 25,2 tony za dużo względem dopuszczalnej masy dla zespołu pojazdów.

Spore przekroczenia wykryto również na każdej z osi zestawu (poza napędową). To nie był jednak koniec naruszeń prawa, bo pomiar wymiarów zewnętrznych zespołu pojazdów wykazał przekroczenie o 7 cm dopuszczalnej wysokości.

Kierowca nie okazał żadnego zezwolenia na przejazd pojazdem nienormatywnym, lecz nawet gdyby je posiadał, to i tak nie mogło by ono dotyczyć przewozu ładunku „podzielnego” pojazdem o takich parametrach, jakie stwierdzono

– dodaje Inspektorat. Tak masywny pojazd powinien być pilotowany przez przynajmniej jeden pojazd. Żadnej asysty tu jednak nie było.

(żms)/WITD Katowice
fot. WITD Katowice