Zimny prysznic w Szczecinie. Piast przegrywa z Pogonią

Koniec zwycięskiej passy gliwiczan. Po pięciu kolejnych wygranych meczach, Piast przegrywa w Szczecinie 1:3.

Na niedzielne spotkanie Piast jechał w roli faworyta, podbudowany potknięciem wicelidera – Legii Warszawa. Goście zaczęli z wysokiego C, jak na lidera tabeli przystało. Już w drugiej minucie Gerard Badia powinien wykorzystać nieporozumienie w szeregach obronnych Pogoni. Hiszpan dopadł do bezpańskiej piłki i w sytuacji sam na sam trafił w słupek.
Z taką grą bramka dla podopiecznych trenera Latala była tylko kwestią czasu. Piast objął zasłużone prowadzenie w 7 minucie, po koronkowej akcji lewą stroną. Kamil Vacek, który wyrasta na prawdziwą gwiazdę w zespole, dokładnie dograł do Sasy Ziveca, a ten pewnym strzałem pokonał bramkarza Pogoni. Po szybko zdobytym golu Piast kontrolował przebieg spotkania. Widoczny w zespole gości był zwłaszcza Zivec, który miał dogodną okazję do podwyższenia wyniku.

Gliwiczanie przez prawie całą pierwszą połowę imponowali dojrzałą i mądrą grą. Do czasu – na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy „Portowcy” wyrównali za sprawą Łukasza Zwolińskiego. Choć Jakub Szmatuła był bliski „wyciągnięcia” futbolówki, strzał napastnika Pogoni był wystarczają silny.


Bramka sprzed przerwy dała więcej pewności gospodarzom, którzy dominowali w drugiej odsłonie spotkania. Piast zatracił płynność w grze, co skrzętnie wykorzystali piłkarze Pogoni. Szczecinianie byli szybsi do każdej piłki, przeprowadzali ciekawsze akcje, które mogły się podobać. W 63 minucie zasłużone prowadzenie Pogodni dał Zwoliński, który po składnej akcji zdobył drugą bramkę w spotkaniu.

Piast starał się odpowiedzieć. W 79 minucie Vacek dobrze znalazł się w polu karnym, ale strzał Czecha był zbyt lekki. Minutę później, w niesamowitych okolicznościach, losy spotkania zostały przesądzone. Rzut wolny z własnej połowy wykonywał Jarosław Fojut. Stoper Pogoni zauważył Szmatułę oddalonego od własnej bramki i zdecydował się na ambitny strzał. Ku zaskoczeniu wszystkich na trybunach, piłka znalazła drogę do bramki.

Po ośmiu kolejkach Ekstraklasy Piast wciąż okupuje pierwszą lokatę, z czterema „oczkami” przewagi nad dzisiejszym rywalem. W następnym spotkaniu, w sobotę 19 września, Piast podejmie Lechię Gdańsk.

(mpp)