– Niech Pani pomyśli, jedzie taki z 3 promilami, i teraz Pani go ostrzeże, że tam policja stoi – mówi policjant z drogówki do kobiety, która mrugając długimi światłami przypuszczalnie ostrzegała innych kierowców o kontroli drogowej. Traf chciał, że migała także do drogówki w nieoznakowanym radiowozie.
– Po co takiemu wariatowi, co jedzie tutaj 100 km/h mrugnąć, żeby zwolnił, a przejedzie obok patrolu i znowu da gaz do dechy i pojedzie, a za 300 metrów kogoś zabije? – kontynuuje funkcjonariusz podczas rozmowy z zatrzymaną do kontroli 44-latką.
Kobieta za potencjalne ostrzeganie o kontroli została ukarana mandatem w kwocie 200 zł i 4 punktami karnymi. Co ciekawe, w tym roku płaciła już mandat za… przekroczenie prędkości.
– Mundurowi pełnili służbę nieoznakowanym radiowozem z wideo-rejestratorem. W pewnym momencie zauważyli, że jadący z naprzeciwka kierujący oplem ostrzega ich o kontroli prędkości. Policjanci postanowili poznać powody takiego zachowania. Po zatrzymaniu pojazdu do kontroli wylegitymowali 44-letnią kobietę, która początkowo tłumaczyła, że użyła świateł drogowych, ale przez przypadek – relacjonuje gliwicka policja.
Policjanci dokładnie wyjaśnili, że takie zachowanie może stanowić także ostrzeżenie dla piratów drogowych, jak i potencjalnych kierujących, którzy wcześniej spożywali alkohol, a chcą uniknąć kontroli. Dodatkowo kierująca kilka razy użyła świateł drogowych, działając wbrew przepisom prawa
– kontynuuje KMP Gliwice.
Kobieta miała prawo jazdy już od dekady. „Mruganie” za pomocą świateł drogowych, a więc tak zwanych świateł „długich” w tym przypadku stanowiło wykroczenie w ruchu drogowym. Przypadki właściwego użycia świateł drogowych opisane są w artykule 51 kodeksu drogowego.
(żms)/KMP Gliwice
fot., wid. KMP Gliwice